W ostatnich dwóch latach gaz ziemny stał się paliwem podwyższonego ryzyka: podlega ogromnym wahaniom cenowym, a po odcięciu dostaw z Rosji rośnie konkurencja o import tego surowca z innych kierunków. Jeszcze niedawno planowano w Polsce znacząco zwiększać zużycie gazu ziemnego w całej gospodarce – o 75% do 2035 r. Miał on być paliwem przejściowym w transformacji.
W ostatnich dwóch latach gaz ziemny stał się paliwem podwyższonego ryzyka: podlega ogromnym wahaniom cenowym, a po odcięciu dostaw z Rosji rośnie konkurencja o import tego surowca z innych kierunków. Jeszcze niedawno planowano w Polsce znacząco zwiększać zużycie gazu ziemnego w całej gospodarce – o 75% do 2035 r. Miał on być paliwem przejściowym w transformacji.
Polski przemysł pod presją | Rola umów OZE w redukcji kosztów i emisji produkcji
Polska jest jednym z najbardziej uprzemysłowionych krajów w Unii Europejskiej - przemysł tworzy ponad 20% PKB i tysiące miejsc pracy. Ten ogromny potencjał znajduje się pod coraz większą presją. Z jednej strony boryka się z rosnącymi kosztami energii oraz z utrudnionym dostępem do surowców, co jest jednym z rynkowych skutków rosyjskiej napaści na Ukrainę. Z drugiej strony zaczyna raportować na temat emisji CO2 produktów, bo o to pytają klienci - zwłaszcza międzynarodowi. Jeżeli nie znajdzie rozwiązań na te (oraz inne) wyzwania - przyszłość przemysłu w Polsce będzie zagrożona.
Polski przemysł pod presją | Rola umów OZE w redukcji kosztów i emisji produkcji
Polska jest jednym z najbardziej uprzemysłowionych krajów w Unii Europejskiej - przemysł tworzy ponad 20% PKB i tysiące miejsc pracy. Ten ogromny potencjał znajduje się pod coraz większą presją. Z jednej strony boryka się z rosnącymi kosztami energii oraz z utrudnionym dostępem do surowców, co jest jednym z rynkowych skutków rosyjskiej napaści na Ukrainę. Z drugiej strony zaczyna raportować na temat emisji CO2 produktów, bo o to pytają klienci - zwłaszcza międzynarodowi. Jeżeli nie znajdzie rozwiązań na te (oraz inne) wyzwania - przyszłość przemysłu w Polsce będzie zagrożona.
W najbliższej dekadzie ciepłownictwo i ogrzewnictwo w Polsce będą musiały przejść rewolucję. Przestarzała infrastruktura w ciepłowniach i budynkach osiąga kres swojej użyteczności. Ich eksploatacja jest droga, a wskutek napaści Rosji na Ukrainę i kryzysu energetycznego wywołanego odcinaniem się Europy od surowców z Rosji, coraz więcej trzeba będzie płacić za węgiel i gaz, od których sektor jest uzależniony. Zwrot ku rozwiązaniom nisko- i zeroemisyjnym jest nieunikniony.
W najbliższej dekadzie ciepłownictwo i ogrzewnictwo w Polsce będą musiały przejść rewolucję. Przestarzała infrastruktura w ciepłowniach i budynkach osiąga kres swojej użyteczności. Ich eksploatacja jest droga, a wskutek napaści Rosji na Ukrainę i kryzysu energetycznego wywołanego odcinaniem się Europy od surowców z Rosji, coraz więcej trzeba będzie płacić za węgiel i gaz, od których sektor jest uzależniony. Zwrot ku rozwiązaniom nisko- i zeroemisyjnym jest nieunikniony.
W kolejnych miesiącach toczyć się będą negocjacje zapisów pakietu Fit for 55 zaproponowanego przez Komisję Europejską w lipcu br. Mają one doprowadzić do realizacji unijnego celu 55% redukcji emisji CO2 w 2030 r. Jednym z kluczowych elementów tych negocjacji jest reforma unijnego systemu handlu emisjami (EU ETS). Polski rząd podnosi w negocjacjach, że liczba przydzielonych Polsce uprawnień będzie mniejsza niż emisje przedsiębiorstw objętych ETS, tworząc tzw. niezbilansowanie uprawnień do emisji CO2 (ang. imbalance). Skąd się bierze niezbilansowanie, czy można je zmniejszyć? I czy właśnie ten element jest najważniejszy w negocjacjach nowego, unijnego ETS? Wyjaśniamy poniżej.
W kolejnych miesiącach toczyć się będą negocjacje zapisów pakietu Fit for 55 zaproponowanego przez Komisję Europejską w lipcu br. Mają one doprowadzić do realizacji unijnego celu 55% redukcji emisji CO2 w 2030 r. Jednym z kluczowych elementów tych negocjacji jest reforma unijnego systemu handlu emisjami (EU ETS). Polski rząd podnosi w negocjacjach, że liczba przydzielonych Polsce uprawnień będzie mniejsza niż emisje przedsiębiorstw objętych ETS, tworząc tzw. niezbilansowanie uprawnień do emisji CO2 (ang. imbalance). Skąd się bierze niezbilansowanie, czy można je zmniejszyć? I czy właśnie ten element jest najważniejszy w negocjacjach nowego, unijnego ETS? Wyjaśniamy poniżej.
Od początku roku ceny uprawnień do emisji CO2 wzrosły o 70% - z 30 do ponad 50 EUR/tonę. Tempo tego wzrostu ponownie wywołało w Polsce dyskusję na temat celowości istnienia systemu handlu emisjami (EU-ETS). Tymczasem unijna dyskusja o ETS, która lada moment się rozpocznie nie będzie o tym, czy system likwidować, lecz jak go zreformować, by UE osiągnęła swoje cele dekarbonizacji. Bo to właśnie opłaty za emisje CO2 będą najważniejszym narzędziem realizacji celu 55% redukcji emisji w 2030 r. w UE. W tym tekście wyjaśniamy podstawowe zasady działania systemu i sygnalizujemy, jakich dyskusji oraz zmian możemy się spodziewać.
Od początku roku ceny uprawnień do emisji CO2 wzrosły o 70% - z 30 do ponad 50 EUR/tonę. Tempo tego wzrostu ponownie wywołało w Polsce dyskusję na temat celowości istnienia systemu handlu emisjami (EU-ETS). Tymczasem unijna dyskusja o ETS, która lada moment się rozpocznie nie będzie o tym, czy system likwidować, lecz jak go zreformować, by UE osiągnęła swoje cele dekarbonizacji. Bo to właśnie opłaty za emisje CO2 będą najważniejszym narzędziem realizacji celu 55% redukcji emisji w 2030 r. w UE. W tym tekście wyjaśniamy podstawowe zasady działania systemu i sygnalizujemy, jakich dyskusji oraz zmian możemy się spodziewać.
Jak Polska może osiągnąć zwiększone cele redukcyjne emisji GHG do 2030 roku
Co najmniej 55 procent – taki cel redukcji emisji gazów cieplarnianych do 2030 roku stawia Komisja Europejska przed krajami członkowskimi. Od coraz bardziej wymagającej polityki klimatycznej nie ma już odwrotu. Forum Energii w nowej analizie pokazuje, że Polska może wpisać się w tę politykę.
Jak Polska może osiągnąć zwiększone cele redukcyjne emisji GHG do 2030 roku
Co najmniej 55 procent – taki cel redukcji emisji gazów cieplarnianych do 2030 roku stawia Komisja Europejska przed krajami członkowskimi. Od coraz bardziej wymagającej polityki klimatycznej nie ma już odwrotu. Forum Energii w nowej analizie pokazuje, że Polska może wpisać się w tę politykę.