Reforma rynku energii elektrycznej: jeden model nie pasuje do wszystkich
Kryzys energetyczny uwidocznił niedoskonałości unijnego rynku energii elektrycznej. Obecne przepisy zostały stworzone prawie 30 lat temu w celu wspierania dużych, konwencjonalnych źródeł wytwarzania, ale obecnie należy je dostosować do nowych wyzwań.
Reforma rynku energii elektrycznej: jeden model nie pasuje do wszystkich
Kryzys energetyczny uwidocznił niedoskonałości unijnego rynku energii elektrycznej. Obecne przepisy zostały stworzone prawie 30 lat temu w celu wspierania dużych, konwencjonalnych źródeł wytwarzania, ale obecnie należy je dostosować do nowych wyzwań.
Polska energetyka pilnie potrzebuje przyspieszenia budowy nowych, odnawialnych mocy wytwórczych. Odnawialne źródła energii ciągle są traktowane przez decydentów jak niechciany dodatek do systemu energetycznego i napotykają bariery rozwoju. Inne problemy to długość i zawiłość procesu lokalizacji inwestycji i uzyskiwania pozwolenia na budowę, a także brak mocy przyłączeniowych dla instalacji. W najnowszym raporcie Forum Energii proponujemy rozwiązania, które pozwolą zoptymalizować procesy administracyjne oraz zwiększyć techniczne możliwości przyłączania do sieci nowych projektów OZE.
Polska energetyka pilnie potrzebuje przyspieszenia budowy nowych, odnawialnych mocy wytwórczych. Odnawialne źródła energii ciągle są traktowane przez decydentów jak niechciany dodatek do systemu energetycznego i napotykają bariery rozwoju. Inne problemy to długość i zawiłość procesu lokalizacji inwestycji i uzyskiwania pozwolenia na budowę, a także brak mocy przyłączeniowych dla instalacji. W najnowszym raporcie Forum Energii proponujemy rozwiązania, które pozwolą zoptymalizować procesy administracyjne oraz zwiększyć techniczne możliwości przyłączania do sieci nowych projektów OZE.
Wnioski z 7. aukcji - rynek mocy czystszy, ale bilans KSE pozostaje wyzwaniem
Wyniki siódmej już aukcji na polskim rynku mocy pokazują wyraźnie dylemat, przed jakim stanęła Polska – tym mechanizmem nie można już wspierać istniejących wysokoemisyjnych mocy (węglowych), a gaz jest ryzykowny z uwagi na sytuację geopolityczną. Choć polskie spółki energetyczne nie zrezygnowały całkowicie z projektów gazowych, to w aukcji pojawiło się ich mniej niż zapowiadały. Wyraźnie widać też większą niż dotychczas różnorodność technologii – po raz pierwszy umowy mocowe zdobyły magazyny. Nadal jest drogo – już drugi rok z rzędu aukcje zakończyły się w pierwszej rundzie i po maksymalnej cenie.
Wnioski z 7. aukcji - rynek mocy czystszy, ale bilans KSE pozostaje wyzwaniem
Wyniki siódmej już aukcji na polskim rynku mocy pokazują wyraźnie dylemat, przed jakim stanęła Polska – tym mechanizmem nie można już wspierać istniejących wysokoemisyjnych mocy (węglowych), a gaz jest ryzykowny z uwagi na sytuację geopolityczną. Choć polskie spółki energetyczne nie zrezygnowały całkowicie z projektów gazowych, to w aukcji pojawiło się ich mniej niż zapowiadały. Wyraźnie widać też większą niż dotychczas różnorodność technologii – po raz pierwszy umowy mocowe zdobyły magazyny. Nadal jest drogo – już drugi rok z rzędu aukcje zakończyły się w pierwszej rundzie i po maksymalnej cenie.
Ile płacimy za uzależnienie od importu paliw kopalnych?
Kryzys energetyczny, którego doświadczamy nie jest pierwszym, ani jedynym w historii. Podobne załamania rynku surowców miały miejsce w latach 70 XX wieku. Ich zakres obejmował głównie dostawy ropy naftowej. Dzisiejszy kryzys jest bardziej złożony. Po pierwsze, dotyczy nie tylko ropy naftowej, ale także innych paliw kopalnych – węgla, ale przede wszystkim gazu ziemnego, co mocno wpływa na ceny energii elektrycznej. Po drugie, w odróżnieniu od przeszłości, dziś są dostępne alternatywy, które mogą łagodzić skutki kryzysu – o ile zostaną odpowiednio wykorzystane. Po trzecie, na globalnym rynku surowców problemem staje się ogromna zmienność cenowa. To powoduje ogromny wzrost kosztów importu paliw kopalnych, od których nadal Polska jest zależna. Płacimy za to wszyscy z własnej kieszeni – przy udziale dopłat z budżetu państwa.
Ile płacimy za uzależnienie od importu paliw kopalnych?
Kryzys energetyczny, którego doświadczamy nie jest pierwszym, ani jedynym w historii. Podobne załamania rynku surowców miały miejsce w latach 70 XX wieku. Ich zakres obejmował głównie dostawy ropy naftowej. Dzisiejszy kryzys jest bardziej złożony. Po pierwsze, dotyczy nie tylko ropy naftowej, ale także innych paliw kopalnych – węgla, ale przede wszystkim gazu ziemnego, co mocno wpływa na ceny energii elektrycznej. Po drugie, w odróżnieniu od przeszłości, dziś są dostępne alternatywy, które mogą łagodzić skutki kryzysu – o ile zostaną odpowiednio wykorzystane. Po trzecie, na globalnym rynku surowców problemem staje się ogromna zmienność cenowa. To powoduje ogromny wzrost kosztów importu paliw kopalnych, od których nadal Polska jest zależna. Płacimy za to wszyscy z własnej kieszeni – przy udziale dopłat z budżetu państwa.
Europa przechodzi przez największy w historii kryzys energetyczny. Uwaga decydentów skupia się na zapewnieniu dostaw energii i ciepła w perspektywie najbliższych miesięcy. Tymczasem długofalowe wyzwania i problemy w energetyce, które nie zostały rozwiązane wcześniej – tylko się kumulują. Należy do nich przysłość największej w Polsce elektrowni.
Europa przechodzi przez największy w historii kryzys energetyczny. Uwaga decydentów skupia się na zapewnieniu dostaw energii i ciepła w perspektywie najbliższych miesięcy. Tymczasem długofalowe wyzwania i problemy w energetyce, które nie zostały rozwiązane wcześniej – tylko się kumulują. Należy do nich przysłość największej w Polsce elektrowni.
Polska energetyka jest w kryzysie. Przyrost nowych mocy wytwórczych jest zbyt wolny względem planowanych wyłączeń, istniejące elektrownie nie są utrzymywane w dostatecznej dyspozycyjności i nie dają gwarancji pokrycia szczytowego zapotrzebowania. Widmo luki generacyjnej, o której pisaliśmy w tej opinii może w 2030 r. wynieść nawet ponad 10 GW. Receptą na kryzys, o której bardzo dużo mówi się w ostatnich dniach, będą elektrownie jądrowe – jednak te najwcześniej mogą pojawić się po 2035 r.
Polska energetyka jest w kryzysie. Przyrost nowych mocy wytwórczych jest zbyt wolny względem planowanych wyłączeń, istniejące elektrownie nie są utrzymywane w dostatecznej dyspozycyjności i nie dają gwarancji pokrycia szczytowego zapotrzebowania. Widmo luki generacyjnej, o której pisaliśmy w tej opinii może w 2030 r. wynieść nawet ponad 10 GW. Receptą na kryzys, o której bardzo dużo mówi się w ostatnich dniach, będą elektrownie jądrowe – jednak te najwcześniej mogą pojawić się po 2035 r.